Hiszpanie mogą odetchnąć z ulgą, przynajmniej chwilowo. Unia Europejska zdecydowała o przyznaniu im 100 mld euro pomocy. W ten sposób Unia chce uratować niepewną sytuację hiszpańskich banków.
Decyzja o przyznaniu Hiszpanii pomocy w takiej kwocie nie była prosta. Telekonferencja ministrów finansów trwała aż 3 godziny.
Dopiero po tym czasie Jean-Claude Juncker, szef eurogrupy ogłosił ostateczną decyzję. Hiszpański minister finansów uspokaja nastroje twierdząc, że tak wysoka pożyczka być może nie będzie potrzebna.
Obecnie dwie niezależne firmy przeprowadzają audyt hiszpańskich banków po to, by ustalić ich rzeczywistą sytuację. Wstępna Ekspertyza Międzynarodowego Funduszu Walutowego wykazała, że Hiszpania potrzebuje co najmniej 40 mln euro.
Teraz mówi się już nawet o 90 mld. Pojawia się jednak pytanie, czy taka pożyczka rzeczywiście wystarczy, by uratować sytuację finansową Hiszpanii. Specjaliści już teraz mają co do tego wątpliwości. Wystarczy bowiem, że Grecja wyjdzie ze strefy euro, co staje się coraz bardziej prawdopodobne, a przyszłość Hiszpanii znów stanie pod znakiem zapytania.
Zawirowania na rynkach finansowych mogą sprawić, że koszty obsługi hiszpańskiego długu znacząco wzrosną, co pociągnie za sobą konieczność kolejnych pożyczek z funduszu ratunkowego Unii.